Rorty uważa, że jeżeli przyjąć, że teksty są wytwarzane w trakcie interpretacji, to metafora o wewnętrznej spójności tekstu jest nie do obronienia. Wg Rorty’ego tekst posiada tyle spójności ile zdarzyło mu się uzyskać podczas ostatniego obrotu koła hermeneutycznego, tak samo jak gruda gliny ma tyle spójności ile udało jej się uzyskać podczas ostatniego obrotu koła garncarza. Spójność nie jest czymś, co tekst posiada, zanim zostanie opisany. Spójność nie jest niczym więcej jak faktem, ze ktos znalazł cos ciekawego do powiedzenia o grupie znaczków, czyli znalazł taki sposób opowiedzenia o nich, który odnosi je do innych interesujących nas rzeczy. Spójność ta nie jest ani wewnętrzna, ani zewnętrzna wobec czegoś, jest jedynie funkcją tego, co zostało do tej pory powiedziane
Rorty przechodzi teraz do wniosków płynących z lektury kolejnej ksiązki Eco Semiotics and the Philosophy of Language Czytając ją, miał nadzieję, że Eco okaże się mniej przywiązany do pojęcia kodu niż był w latach ’70, kiedy napisał A Theory of Semiotics. Eco sugeruje, że powinniśmy myśleć o semiotyce w kategoriach labiryntu relacji inferencjalnych w obrębie encyklopedii, nie zaś w kategoriach Słownikowych relacji ekwiwalencji znaku i rzeczy oznaczanej.