Choć taka charakterystyka może budzić sprzeciw, gdyż na pewno wśród młodzieży znajdują się i tacy, którzy stykają się z kulturą wysoką, kultywują dawne obyczaje (choćby
w harcerstwie, we wszelkich kołach zainteresowań znajdujących się przy Młodzieżowych Ośrodkach Kultury, etc.), to jednak takich jednostek zdaje się być niewiele, a obecny „trend” zmuszający do pogoni za materialnymi dobrami powoli staje się zauważalny nawet wśród wychowanków szkół podstawowych, z czym osobiście się spotkałam w czasie trwania moich praktyk.
Z tym pokoleniem, którego filozofią mogą wydać się słowa popularnego zespołu Kaliber 44: Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami silikony, jacuzzi i palenie…,
w myśl których liczy się wygląd, dobra materialne i wieczna zabawa, pracują współcześni pedagodzy. Ich rola w kształceniu i wychowaniu młodego człowieka w obecnych czasach powinna wzrosnąć, gdyż dodatkowo pokolenie to żyje w czasach kryzysu rodziny.
Jak więc dotrzeć jako polonista do tak „ukształtowanego” młodego człowieka,
jak przekazać mu wiedzę na temat kultury, języka, jak sprawić, by gdzieś się zakorzenił nie tylko po to, by zachować „dobro narodu” przed wymarciem, ale przede wszystkim
po to, by młody człowiek miał stanicę, do której zawsze mógłby powrócić? Ponieważ wiadomo, iż jeżeli człowiek pozbawiony jest możliwości utożsamiania się z konkretną tradycją, ze wspólnotą większą od rodziny, lecz mniejszą od narodu, z obyczajem i dialektem wyróżniającymi go między milionami, a wspólnymi dla tysięcy, zatraca się w bezczasowości
i masie.
Choć taka charakterystyka może budzić sprzeciw, gdyż na pewno wśród młodzieży znajdują się i tacy, którzy stykają się z kulturą wysoką, kultywują dawne obyczaje (choćby
w harcerstwie, we wszelkich kołach zainteresowań znajdujących się przy Młodzieżowych Ośrodkach Kultury, etc.), to jednak takich jednostek zdaje się być niewiele, a obecny „trend” zmuszający do pogoni za materialnymi dobrami powoli staje się zauważalny nawet wśród wychowanków szkół podstawowych, z czym osobiście się spotkałam w czasie trwania moich praktyk.
Z tym pokoleniem, którego filozofią mogą wydać się słowa popularnego zespołu Kaliber 44: Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami silikony, jacuzzi i palenie…,
w myśl których liczy się wygląd, dobra materialne i wieczna zabawa, pracują współcześni pedagodzy. Ich rola w kształceniu i wychowaniu młodego człowieka w obecnych czasach powinna wzrosnąć, gdyż dodatkowo pokolenie to żyje w czasach kryzysu rodziny.
Jak więc dotrzeć jako polonista do tak „ukształtowanego” młodego człowieka,
jak przekazać mu wiedzę na temat kultury, języka, jak sprawić, by gdzieś się zakorzenił nie tylko po to, by zachować „dobro narodu” przed wymarciem, ale przede wszystkim
po to, by młody człowiek miał stanicę, do której zawsze mógłby powrócić? Ponieważ wiadomo, iż jeżeli człowiek pozbawiony jest możliwości utożsamiania się z konkretną tradycją, ze wspólnotą większą od rodziny, lecz mniejszą od narodu, z obyczajem i dialektem wyróżniającymi go między milionami, a wspólnymi dla tysięcy, zatraca się w bezczasowości
i masie.
Write a comment: